Click here to go back to World Challenge Pulpit Series multilingual page

Wieże runęły, a my nie pojęliśmy tego przesłania
(The Towers Have Fallen and We Missed the Message)


Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + Copyright


By David Wilkerson
16 września 2001
__________

Brałem udział w spotkaniach w Denver w stanie Kolorado, kiedy to się wydarzyło. Wstałem we wtorek rano. Razem z Gwen pakowaliśmy nasze walizki i nagle nadeszła ta wiadomość. Oczywiście lotnisko w Denver było zamknięte, tak więc wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy przez trzy dni, aby tu dotrzeć.

Pastor Carter, pastor Neil Rhodes oraz personel byli w nadprzyrodzony sposób prowadzeni przez Pana, by usługiwać tym, którzy byli w potrzebie. Jesteśmy niezwykle wdzięczni - ten kościół jest wdzięczny, ja też jestem wdzięczny i stale modlę się teraz za nimi.

Dziś rano muszę wygłosić chyba jedno z najtrudniejszych przesłań, o przekazanie którego poprosił mnie Pan. Nie jestem prorokiem. Stale powtarzam to na nowo. Jestem jednym z wielu, wielu stróżów.

Jestem zatrwożony tym, co muszę powiedzieć, ale musimy słuchać Jego słowa.

Moje przesłanie dzisiejszego poranka: "Wieże runęły, ale nie pojęliśmy tego przesłania". Nie pojęliśmy tego przesłania.

Panie, musisz mi pomóc. Panie, musisz na mnie zstąpić i przemówić. Musimy usłyszeć głos z nieba. Nie możemy słuchać słów od człowieka, nawet ode mnie ani żadnego innego stróża. Modlimy się Panie, nie o nasze słowa, ale o słowa przychodzące sprzed tronu i z Twojej świętej Księgi. Panie, pokieruj każdym słowem. Niech każde słowo przyjdzie z miłosierdziem, niech przyjdzie z łaską. Panie, jakże płakaliśmy, jakże modliliśmy się, jakże ubolewaliśmy. Ale Panie, Ty masz przesłanie, jakie chcesz przekazać temu narodowi i światu. Obyśmy nie ważyli się z nim rozminąć. Boże, pomóż nam. Panie, błagam Cię, abyś mi nie pozwolił wypowiedzieć nawet jednego słowa pochodzącego z mojego ciała. W imieniu Jezusa. Amen.

We wtorek, 11 września 2001 r., bliźniacze wieże Nowego Jorku zostały zniszczone. Pięć dni później, tuż za drzwiami, można wciąż zobaczyć dym wznoszący się z ruin. Wyjrzałem przez okno mojego gabinetu, kiedy przygotowywałem to przesłanie, ponieważ z mojego mieszkania mam widok na całą tę scenerię, a dym tego ranka unosił się ponad Statuą Wolności i snuł ponad New Jersey.

Stałem tam wczoraj wieczorem, płacząc i błagając Boga o miłosierdzie. Miłosierdzie dla pogrążonych w rozpaczy rodzin, które utraciły kogoś bliskiego. Miłosierdzie dla tych, którzy wciąż kopią w ruinach i wydobywają ciała, a właściwie części ciał. Miłosierdzie dla pracujących - policjantów, strażaków, wolontariuszy, którzy głośno płaczą nad tym zniszczeniem nie do opisania.

Zborowi Times Square Church wydzielono miejsce przy samym centrum katastrofy. Pastor Carter powiedział mi, że zostały tam rozstawione namioty - nasz zbór był najbliżej centrum katastrofy. Nasi pracownicy pracowali i wciąż pracują 24 godziny na dobę karmiąc i usługując. Są tam w tym czasie grozy.

Widzisz, jednak zbór Times Square Church został ostrzeżony, że nadchodzi nieszczęście. Jesteśmy teraz w siódmym tygodniu nawiedzenia Ducha Świętego i jeśli chodzisz do tego zboru, to wiesz, że jeszcze kilka tygodni wcześniej Duch Święty poruszył zespół pastorski, aby odwołać wszystkie zaplanowane wydarzenia.

Odwołaliśmy Konferencję Misyjną, odwołaliśmy Zlot Młodzieży, odwołaliśmy wystąpienia wszystkich mówców. Odwołaliśmy wszystko, aby przyjść i wezwać to zgromadzenie do modlitwy. Zaczęliśmy dwoma tygodniami modlitwy i te tygodnie spotkań trwają też i w tym tygodniu - wtorek, środa, czwartek i piątek. Zaprzestaniemy tego dopiero wtedy, gdy Bóg tak powie.

Lecz coś nieopisanego działo się w naszym zborze przez te minione siedem tygodni. Na każdym nabożeństwie, tak jak jesteście tego świadkami dzisiaj, jest święte wyciszenie - cisza sprzed samego tronu Bożego zstępowała do tego audytorium. Był taki wieczór, gdy siedzieliśmy przez godzinę w całkowitej ciszy i nikt nie mógł się poruszyć. Pamiętam, że położyłem ręce na kolanach, by powstrzymać je od drżenia z powodu tej przemożnej obecności Bożej.

Kiedy pastorzy zaczęli się modlić - pamiętacie to, jeśli byliście tutaj - widzieliście pastorów płaczących i zawodzących. Widziałem pastora Neila leżącego tutaj i wołającego do Boga. Pokutowaliśmy. Pokutowaliśmy. Wołaliśmy do Boga i wtedy Duch Święty jasno przemówił, że to się dzieje ponieważ nadchodzi tragedia - nieszczęście nadciągało do tego miasta i na ten naród, lecz nie wiedzieliśmy, co to będzie. Nagle tragedia uderzyła w naród, a zwłaszcza tu, w Nowym Jorku.

Prezenter pewnej sieci telewizyjnej powiedział, zacytuję go. On powiedział: "Tylko pomyślcie o tym. Nasze dwa symbole potęgi i powodzenia zostały zmiecione w ciągu jednej godziny."

Nie zdawał sobie sprawy, że cytuje z Księgi Objawienia 18,10: "Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potężne, gdyż w jednej godzinie nastał twój sąd."

Jeden z policjantów, członek zboru, który pracuje teraz w miejscu katastrofy, rozmawiał z nami, pastorami, w piątek wieczorem i powiedział, że jego koledzy policjanci, wiedzący, iż jest on chrześcijaninem, pytają: "O co w tym wszystkim chodzi?"

Policjanci i strażacy siedzą i po prostu płaczą jak dzieci. Inni też są wypytywani: "Gdzie jest Bóg w tym wszystkim? Gdzie jest Bóg?"

Jest pewna siostra z tego zboru, która wyprowadziła się do Kalifornii. Była zaangażowana w tym zborze, pamiętam jej nazwisko. Wyjechała około dwa lata temu. Uczęszcza do zboru w Kalifornii i zadzwoniła w tym tygodniu - wczoraj, jeśli dobrze pamiętam - do siostry z naszego zboru, która następnie zadzwoniła do mnie i powiedziała: "Proszę, powiedz pastorom zboru, aby dalej ostrzegali i przygotowywali ludzi. Dzięki temu, że miałam posługujących, którzy ostrzegali, byłam przygotowana i gotowa. Wszyscy w zborze, do którego teraz chodzę, tracą to. Każdy płacze i przychodzi do pastorów, mówiąc: 'Dlaczego nie ostrzegliście nas? Dlaczego nie przygotowaliście nas?'"

Ona powiedziała: "Proszę, nie przestawajcie ostrzegać."

Aby zrozumieć, gdzie w tym nieszczęściu jest Bóg, musisz całkowicie uwierzyć w tę Księgę. Musisz włożyć wszystko - całą swoją wiarę - w to, co Bóg mówi w Swej Księdze. Nie eksperci, nie ci, których nazywa się teoretykami z telewizji czy radia. Nie - to, co mówi Słowo Boże! Jeżeli jesteś gotowy, by to usłyszeć, zaczniesz rozumieć gdzie w tym wszystkim jest Bóg.

Mogę was zapewnić, że Bóg nie został zaskoczony. Zapewniam was, że każda ludzka myśl jest znana Niebiańskiemu Ojcu. On odczytuje każdą myśl. Każdego władcy, każdego despoty, każdego terrorysty - Bóg wie kiedy on siada, kiedy wstaje, wie gdzie on jest.

W bardzo krótkim czasie oni znajdą się w piekle, bo Bóg rozprawia się z nimi. On zna każdą myśl. Nic na powierzchni ziemi nie może się wydarzyć bez Jego wiedzy, bez Jego przyzwolenia, a nawet, niekiedy, bez Jego udziału.

Wiele lat temu, w 1973 roku, Bóg dał mi prorocze słowo zatytułowane "Wizja". Rozpowszechniłem je w formie książki. Kiedy Bóg dał mi tę wizję, byłem tak przerażony, że błagałem Boga: "Proszę, nie mogę przekazać tego słowa bez odrobiny nadziei. Musisz dać mi jakąś nadzieję. Czuję się pozbawiony nadziei przez to, co widzę, że nadchodzi. Jeśli chcesz, abym to powiedział, musisz coś mi dać." I Pan dał.

To było pięć słów: "Bóg ma wszystko pod kontrolą". Bóg ma wszystko pod kontrolą!

Otrzymanie tych słów było jedynym sposobem, w jaki mogłem przekazać tamto poselstwo. Mówię to znowu dzisiaj: Bóg czuwa nad tym wszystkim.


Jeżeli jesteś modlącym się chrześcijaninem, wierzącym w Biblię,
to w swoim sercu instynktownie wiesz,
iż Bóg stara się
przez to wszystko przemówić do tego narodu i do świata.


Bóg próbuje przekazać nam przesłanie.

Teolodzy i pastorzy w całym kraju, a nawet na świecie, mówią swoim zgromadzeniom: "Bóg nie miał nic wspólnego z tymi katastrofami. Bóg nie dopuściłby, aby coś takiego się wydarzyło."

Z powodu takiego myślenia i z powodu takiego głoszenia szybko tracimy prawdziwe znaczenie tego przesłania i rozmijamy się z tym, co Bóg stara się nam powiedzieć. Nie rozumiemy tego.

Umiłowani, potrzebujemy słowa z nieba. Płakałem i ubolewałem tak jak inni, ale głęboko w moim wnętrzu doświadczyłem w tym tygodniu głębszego ubolewania, niż tylko z powodu tych, którzy zginęli w katastrofie. Chcę pokazać wam jak płacze Bóg. Pokażę wam jak Bóg boleje nad tym wydarzeniem i że nie ma On upodobania w śmierci kogokolwiek.

Jest to ubolewanie spowodowane faktem, że jeśli rozminiemy się z przesłaniem, które On stara się nam ogłosić, jeśli pozostaniemy głusi na to, co Bóg głośno proklamuje, czekają nas o wiele gorsze rzeczy.

Znalazłem Słowo od Pana w księdze Izajasza. Nie szukajcie tego. Nie będę wam tego teraz czytał, ale zaraz przejdziemy do tego.

Prorok Izajasz przemawiał bezpośrednio o tym, co dzieje się dzisiaj, właśnie teraz. On w jasny sposób przemówił o tym doświadczeniu. Jeśli ktokolwiek tutaj ma obiekcje co do mojego używania historii ze Starego Testamentu jako przykładu Bożego działania dzisiaj, to potrzebuje, by mu przypomnieć to, co powiedział apostoł Paweł: "A to wszystko" - innymi słowy wszystko, co się wydarzyło w Starym Testamencie - "na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków" (1 Kor 10,11).

Izajasz przeszedł przez podobne doświadczenie w swoim narodzie. Tak podobne, że jest to przerażające. Jednak dzięki niemu poznajemy prawdę o tym, jak Bóg działa w takich sytuacjach.

Przez blisko 250 lat Bóg odnosił się do Izraela z cierpliwością. Cierpliwie przyciągał ich do Siebie i posyłał małe utrapienia, jak to początkowo były one nazwane. Małe utrapienia - starając się przyciągnąć ich ku Swemu błogosławieństwu, Swej przychylności i miłości.

Oni zostali wezwani do uniżenia się pod wszechmocną Bożą ręką. Wszyscy prorocy przychodzili do nich wypowiadając to samo słowo: "Uniżcie się, odwróćcie się od waszej niegodziwości, zawróćcie z waszych nikczemnych dróg". Ale Pismo mówi, że zamiast tego oni służyli bałwanom. Jednak Pan wydał świadectwo przeciwko Izraelowi i przeciwko Judzie przez wszystkich proroków i przez mających widzenia, mówiąc: "Zawróćcie z waszych złych dróg. Przestrzegajcie moich przykazań i moich ustaw. Oni nie posłuchali, lecz usztywnili swoje karki" (patrz: 2 Krl 17,13-14).

Ten wybrany naród, ten tak błogosławiony naród Boży, został wezwany do pokuty. Oni jednak zaczęli szydzić z proroków. "Zaczęli podążać za marnością, sami stali się marnością. Odrzucili wszystkie przykazania Pana, Boga swego. Zaprzedali się, czyniąc to, co złe w oczach Pana. Dlatego Pan bardzo rozgniewał się na Izraela" (patrz: 2 Krl 17,15-18).


Bóg posyłał Izraelowi wezwania do ocknięcia się.


Jednym z pierwszych była inwazja Asyrii na dwie prowincje - Zebulona i Naftalego. Tylko wybrzeże zostało dotknięte w dwóch miejscach. To było pierwsze wezwanie do ocknięcia się, jakie Bóg dał Izraelowi.

Nagle Izrael stracił swoje poczucie bezpieczeństwa. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło w takiej mierze. Lecz zniszczenie było ograniczone - środkowa część kraju była nie tknięta. Było ono ograniczone do dwóch miejsc.

Ale przez to Bóg przemawiał do Izraela, a Izrael rozminął się z tym przesłaniem. Izrael otrzymał drugie wezwanie do ocknięcia się, a było ono bardzo niszczące, bardzo poważne. Izajasz daje jasno do zrozumienia i pokażę wam za chwilę gdzie to jest napisane, że wrogowie Izraela - Asyryjczycy i Filistyni byli nazwani wrogami Izraela - połączyli oni swe siły i znienacka zaatakowali Izrael. Powiedziane jest, że ten atak nastąpił od przodu i od tyłu. Ze wschodu i z zachodu (patrz: Iz 9,11).

Tutaj dochodzimy do istoty tego, o czym chcę wam powiedzieć. Gdzie był Bóg w tym nagłym najeździe na Jego wybraną ziemię Izraela?

Zamierzam zwrócić się do Słowa i pokazać to wam z 9 rozdziału proroka Izajasza. Proszę, abyście spojrzeli wraz ze mną na werset 9. Pośród tego wszystkiego - zamieszania i karania przez Bożą rękę - werset 9:

"Pan zesłał słowo przeciwko Jakubowi, a ono spadło na Izraela."

Spójrzcie na mnie, proszę. Nigdy w historii ludzkości Bóg nie pozostawił Swego ludu bez wskazówek w czasie nieszczęścia. Nigdy. On nigdy nie zostawił nas bez wskazówek. Nigdy nie pozostawił nas skazanych na własne domysły. On zawsze dawał zrozumienie.

Bóg przemawiał do Swego ludu w czasie niedoli. Nawet teraz, gdy tutaj stoję, Bóg wzbudza prorocze przesłania zza kazalnic w całej Ameryce i na całym świecie. Oni głoszą to samo, co głoszę wam ja tego poranka.

Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie mój przyjaciel pastor z zachodu Stanów. Powiedział: "Pastorze Dawidzie, muszę jutro przekazać przesłanie moim ludziom i śmiertelnie się boję. To jest tak przeciwne temu, co jak się zdaje, każdy mówi dzisiaj ludziom. Jestem śmiertelnie przerażony i chcę, żebyś ty to ocenił." Kiedy przekazał mi swoje przesłanie, powiedziałem: "Cóż, przyjacielu, to jest to, co ja będę głosił jutro."

Wszędzie, w całym kraju... ponieważ ci ludzie otrzymali słowo od Boga i płaczą, ubolewają, pokutują, ale wciąż wiedzą, że muszą ogłaszać to, co mówi Słowo Boże i trafić tym poselstwem do naszych serc.


Zamierzam dać wam słowo, którego
sam naprawdę nie chcę usłyszeć w swoim ciele,

a także większość z was nie chce usłyszeć.


Ono dla niektórych zabrzmi jako bezduszne, okrutne i nie na czasie. Zabrzmi jak nieżyczliwość w czasie rozpaczy. Ale jeśli go nie usłyszymy, jeśli nie staniemy z nim twarzą w twarz, to ten naród będzie skazany na zagładę, całkowitą zagładę.

"Lecz Pan" - popatrzcie na werset 10, 9 rozdział Izajasza - "Lecz Pan pobudzi przeciw niemu jego wroga, Resyna, i [zbierze - BG] jego nieprzyjaciół" (Iz 9,10).

Werset 12: "Lecz lud nie nawraca się do tego, który go smaga, i Pana Zastępów nie szuka."

Sam Pan pobudził wrogów. Ludzie nie nawrócili się do tego, który ich smagał.

Chcę wam powiedzieć, że Bóg używa... Wobec Izraela w czasach Izajasza Bóg użył ich nieprzyjaciół jako rózgi, by ich skarcić i ostrzec, żeby pokutowali. Bóg musiał użyć tego jako ostatecznego środka do przywiedzenia ich z powrotem do Swego serca. Do przywrócenia błogosławieństwa i zniszczenia ich wrogów i wzniesienia murów obronnych. Przeczytajcie 5 rozdział Izajasza. On mówi, że z powodu grzechu Bóg pozwala zburzyć mury. Bóg pozwala zburzyć mury (patrz: Iz 5,5).

Bóg użył Asyrii - pozwólcie, że wam to przeczytam - jako rózgi, aby ukarać Izraela.

"Biada Asyryjczykowi, lasce mojego gniewu, w którego ręku jest rózga mojej zawziętości." - "Broń w ich rękach jest moją zawziętością" - "Poślę go przeciwko narodowi [obłudnemu - BG] i przeciwko ludowi mojego gniewu powołam go, aby brał łup i grabił, i podeptał go jak błoto na ulicy" (Iz 10,5-6). To jest następny rozdział, wersety 5 i 6.

On powiedział: "Zamierzam wziąć zły naród i użyć go jako rózgi, jako ostatecznego środka, żeby przywieść Mój lud do pokuty i do Mego serca, abym mógł troszczyć się o nich, zaopatrywać ich i ochraniać ich. Ale oni odwrócili się do Mnie plecami."

Drodzy, chcę wam powiedzieć, czego zamierza dokonać Bóg.

Kiedy tylko Asyria nie była mu już potrzebna, zniszczył ją. Pozwólcie, że powiem wam co się stanie z terrorystami. Spójrzcie proszę do 10 rozdziału księgi Izajasza, wersety od 12 do 15:

"I stanie się, że gdy Pan dokona całego swojego dzieła na górze Syjon i w Jeruzalemie, wtedy ukarze owoc pychy serca króla asyryjskiego" - werset 5 mówi, że Asyria jest Jego rózgą. Asyria już zaatakowała, wykonała swoją pracę przeciwko temu narodowi. Bóg mówi: "Teraz rozprawię się" - "ukarze owoc pychy serca króla asyryjskiego i chełpliwą wyniosłość jego oczu. Rzekł bowiem: Uczyniłem to mocą swojej ręki i dzięki swojej mądrości, gdyż jestem rozumny; zniosłem granice ludów i zrabowałem ich skarby, i jak mocarz strąciłem siedzących na tronie. I sięgnęła moja ręka po bogactwo ludów jakby po gniazdo, a jak zagarniają opuszczone jajka, tak ja zagarnąłem całą ziemię, a nie było takiego, kto by poruszył skrzydłem albo otworzył dziób i pisnął. Czy siekiera puszy się przed tym, który nią rąbie? Czy piła wynosi się nad tego, który nią trze? Jak gdyby laska wywijała tym, który ją podnosi, jak gdyby kij podnosił tego, który nie jest z drewna" (Iz 10,12-15).

Bóg mówi: "Tak, teraz wynosisz się w swojej pysze, a Ja cię zniszczę."

Mogę zapewnić was, że to nie potrwa długo aż wszyscy oni znajdą się w piekle. Bóg tego dokona. Sam Bóg się z tym rozprawi - w jakiś cudowny sposób rozprawi się ze wszystkimi tymi wrogami i terrorystami. Możecie to sobie zanotować - Bóg rozprawi się z tym! On się z tym rozprawi!

Gdy nagle pojawiają się Asyryjczycy, a Bóg w Swojej miłości karze Izraela, nagle też walą się budynki. Biblia mówi w wierszu 9, że mury z cegły upadają. Spójrzcie na to. Rozdział 9, wiersz 9: "Mury z cegły runęły... sykomory wycięto..." W rzeczywistości płonęły lasy, płonęły budynki. Izrael stanął w ogniu.

Ale zadam wam pytanie i posłuchajcie mnie uważnie, proszę. Czy Izrael pokutował? Czy w narodzie było jakiekolwiek uznanie faktu, że Bóg ostrzegał? Czy którykolwiek z panujących szukał Boga w tym nieszczęściu?

Nie, ponieważ z tego fragmentu bardzo jasno wynika, że początkowy strach ustąpił miejsca fali przypływu narodowej pychy. Spójrzcie na werset 8: "I poczuł je cały lud, Efraim i mieszkańcy Samarii" - widzicie, to jest środkowa część kraju - "którzy w pysze i w wyniosłości serca tak mówią..."

Słowo "wyniosłość" oznacza po hebrajsku "poczucie wielkości". W swojej pysze i w poczuciu wielkości w sercu oni mówią: "Mury z cegły runęły, wybudujemy je z kamienia ciosanego, sykomory wycięto, zasadzimy cedry" (Iz 9,9).

Oto, co mówili poprzez swoje działanie, posłuchajcie uważnie: "Te nieszczęścia były po prostu przeznaczeniem. Niefortunną katastrofą, której nie da się wyjaśnić. Ach, przecież jesteśmy wielkim narodem, potężnym narodem, który się nie ugnie. Jesteśmy dumnymi ludźmi. Niech świat wie, że odbudujemy to jako większe i lepsze. Tam, gdzie były cegły, odbudujemy z potężnych głazów. Tam, gdzie tania konstrukcja z sykomory została zniszczona, odbudujemy ją z lepszych materiałów. Zbudujemy ją z cedru. Jesteśmy błogosławionym narodem - dumnym i potężnym. Przejdziemy przez te tarapaty łatwiej niż kiedykolwiek."

Ale wiecie, nikt nie pytał: "Czy Bóg mówi coś do nas? Czy Bóg próbuje coś nam przekazać?"

Czy to nie brzmi znajomo? Sam Bóg posłał Izraelowi zamaskowane skarcenie, aby przebudzić ich i przywieść z powrotem do Siebie, by chronić ich, lecz oni ani razu nie przyznali, że to On za tym stoi. Nie wzięli sobie do serca tego przesłania.

Co więcej, użyli tej katastrofalnej okoliczności, żeby przeciwstawić się samej tej myśli, że taki dumny, wielki naród mógłby kiedykolwiek zostać upokorzony, czy pokarany przez Boga.

Drodzy, dziękuję Bogu za moralnego prezydenta. Modliliśmy się o niego zanim to się stało. Pamiętacie, że błagaliśmy i wstawialiśmy się: "Boże, daj mądrość temu prezydentowi. Boże, coś się wkrótce wydarzy. Daj mu mądrość." Modliliśmy się i wstawialiśmy za nim. Dzięki Bogu za chrześcijan na wysokich stanowiskach. Dzięki Bogu, że chociaż chwilowo, ma miejsce zwrot ku modlitwie w całym narodzie i na świecie.

Czy pamiętacie Wojnę w Zatoce Perskiej? Czy pamiętacie jak zatłoczone były wszystkie kościoły w Nowym Jorku? Czy pamiętacie całe trzy dni modlitwy? A później, w następnym tygodniu Nowy Jork pękał w szwach od przyjęć!

Czy pamiętacie? Cały naród był wezwany do modlitwy. Dzięki Bogu, że prezydent Bush senior, spędził noc na kolanach wraz z Billy Grahamem i prawdopodobnie właśnie dlatego wtedy się powiodło.

Dzięki Bogu za trzeźwych ludzi, którzy zaczynają na nowo zastanawiać się nad swoim stylem życia. Mamy także modlić się o naszych przywódców i dzięki Bogu, że żyjemy w kraju wolności, ale wciąż rozmijamy się z tym przesłaniem.

Mamy chwile ciszy i nazywamy to pokutą? Widzimy polityków na stopniach budynków rządowych, śpiewających "Boże błogosław Amerykę" i nazywamy to zawróceniem do Boga?

Oklaskujemy Narodową Ligę Futbolu za wezwanie do chwili ciszy w przerwie meczu i nazywamy to przeżyciem duchowym. Czy to jest cały rezultat tej sytuacji? Minuta ciszy i znowu powrót do pomalowanych twarzy, żłopania piwa i wrzeszczenia dla ulubionej drużyny?

Powrót do siedzenia przed telewizorem i śmiania się razem z Leno?

Dziś rano włączyłem radio, żeby posłuchać co się dzieje. Powtarzano nagranie, kiedy to senatorzy i kongresmani śpiewali na schodach budynku Kongresu: "Boże błogosław Amerykę, stój przy nas, prowadź nas i kieruj..."

Płakałem, ledwie mogłem to znieść, ponieważ Bóg mówił: "Dawidzie, czy nie rozumiesz? Jest zaledwie garstka tych, którzy w to wierzą. To są ci sami ludzie, którzy wykluczyli Mnie ze swojego społeczeństwa. Oni starają się wymazać Moje imię z podręczników szkolnych. Oni zabijali dzieci przez aborcję. A teraz śpiewają: 'Boże stój przy nas'!"

Co za hipokryzja!

Ci politycy celebrują teraz Boże imię - ci sami, którzy bronią prawa do aborcji.


Widzicie, kiedy naród
znajduje się pod Bożym karceniem,

zrobi jedną z dwóch rzeczy.


Uniży się, jak to zrobiła Niniwa, albo zbliży się do Boga ustami, a potem zwróci się ku własnej mocy i sile, aby wynieść się ponad to skarcenie.

Powstaje teraz wołanie: "Mamy tę siłę, moc, zdolność i zdecydowanie do zniesienia każdej katastrofy, gdyż jesteśmy dumnym i wielkim narodem".

Dzięki Bogu za patriotyzm. Dzięki Bogu za amerykańską flagę. Dziękuję Bogu za tę tymczasową jedność narodu. Drodzy, takie właśnie to jest - tymczasowe.

Dziękuję Bogu za niesamowite, heroiczne wysiłki i poświęcenie, jakich byliśmy świadkami. Świat zdumiewa się nad hartem ducha i miłością nowojorczyków w tym czasie i Amerykanów w ogólności, w Waszyngtonie i wszędzie. Ale, drodzy, stoimy w obliczu tego samego zagrożenia rozminięcia się z Bożym przesłaniem, co Izrael. Jesteśmy teraz na tym samym rozdrożu, o jakim mówił Izajasz.

Gdybyśmy ty i ja żyli w Jeruzalem i Judzie za czasów tego proroka, to mam wrażenie, że wielu z nas odsunęłoby się od niego. Nie słuchalibyśmy. Nie zważalibyśmy na jego przesłanie, ponieważ naród nie chciał uwierzyć, że Jeruzalem, ich ulubione miasto, czy naród Judy, mogłyby zostać doprowadzone do upadku. I oto pojawia się Izajasz głosząc w czasie, gdy wszyscy fałszywi prorocy głosili: "Pokój". On powiedział: "Czyż Bóg, tak jak uczynił Samarii i jej bałwanom, nie uczyni Jeruzalem i jego bałwanom?" (patrz: Iz 10,11).

On powiedział: "Dlaczego myślisz, że jesteś wyjątkiem, Jeruzalem? Czy nie wiesz, że wszędzie dookoła ciebie właśnie zniszczyłem narody za ich bałwochwalstwo? To samo bałwochwalstwo, któremu wy się oddajecie."

On przyszedł z tym przesłaniem: "Czyż Bóg, tak jak uczynił Samarii i jej bałwanom, nie uczyni Jeruzalem i jego bałwanom? Dlaczego myślicie, że wasz naród jest wyjątkiem?"

Wszędzie w Ameryce słyszymy teraz o modlitwie i spotkaniach ku uczczeniu pamięci poległych. Modlitwa i uczczenie pamięci poległych.

Drodzy, musimy pamiętać o tych, którzy zmarli. To jest biblijne, to jest prawe. Dzięki Bogu za to, co się dzieje. Ale dlaczego okazuje się, że niemożliwym jest wezwać do spotkań poświęconych modlitwie i pokucie? Dlaczego?

Czy to jest uczczenie pamięci poległych i pomsta? Tak, Bóg się tym zajmie. Z tym trzeba się rozprawić. Jestem za tym w stu procentach. Ale gdzie w Ameryce jest wezwanie do nawrócenia się do Boga? Gdzie jest to wezwanie? Gdzie jest ktoś, kto słyszy to przesłanie?


Chcę przekazać wam przesłanie,
które zsyła Bóg głośno wołając.


"Czas ucieka. Posłałem wam proroków i stróżów. Byliście wielokrotnie ostrzegani. Darzyłem was powodzeniem bardziej, niż wszystkie narody. Znosiłem wasze uwielbianie złota i srebra. Znosiłem waszą bezwstydną zmysłowość. Znosiłem wasze szyderstwo, ciągłe przelewanie niewinnej krwi i mordowanie przez was niemowląt. Znosiłem wasze niezmordowane wysiłki, by wymazać Moje imię, nawet z waszych podręczników historii. Teraz uderzyłem z nadzieją uratowania was, abyście pokutowali i zawrócili z waszych nikczemnych dróg, żebym mógł uzdrowić wasz kraj i zniszczyć waszych wrogów."

Pokażcie mi drodzy, w którym miejscu nie jest to zgodne z Biblią. Dowiedźcie mi na podstawie Słowa Bożego, że On nie osądzi Ameryki, tak jak osądził Sodomę, Rzym, Grecję, a teraz Rosję.

Właśnie kilka miesięcy temu wróciłem z Rosji. Spacerując po Sankt Petersburgu i Moskwie byłem zaszokowany zupełnym kryzysem. Przeciętna pensja wynosi 50 dolarów miesięcznie. Nie ma nic poza zrujnowaną infrastrukturą. Wszędzie na ulicach leżą mężczyźni pijani tanią wódką. Narkomani są teraz wszędzie. Ogromne zniszczenie.

Załamałem się w obecności posługujących, płakałem i rozpaczałem w hali lodowiska hokejowego w Moskwie. Ponieważ oni starali się usunąć Boga ze swojego społeczeństwa. Poszli tą samą drogą, którą my teraz idziemy i Bóg powiedział, że dość już tego.

Rosja znajduje się pod surowym Bożym sądem. On zmienił ją w kraj Trzeciego Świata.

Oto przesłanie proroka Ezechiela:

"Odrzućcie od siebie wszystkie swoje przestępstwa, które popełniliście przeciwko mnie, i stwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha! Dlaczego macie umierać, domu izraelski? Gdyż nie mam upodobania w śmierci śmiertelnika, mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się więc, a żyć będziecie!" (Ez 18,31-32).

Drodzy, Bóg zna ból i smutek śmierci niewinnych. Któż mógłby być bardziej niewinny, niż Jego własny Syn? Kto jest bardziej niewinny?

Bóg złożył grzechy całego świata na barki własnego Syna i pozwolił nikczemnym ludziom Go zabić! Więc nie mówcie mi, że On nie jest odczuwającym Bogiem, że nie odczuwa bólu.

On powiedział: "Nie mam w tym upodobania".

I powiem wam dlaczego Bóg zbiera do bukłaka łzy - ponieważ to są Jego własne łzy, które przechowuje. On płacze poprzez tych, którzy są Jego umiłowanymi dziećmi. Każda łza, którą przelałeś jako wierzący w Jezusa i kochający Chrystusa, jest łzą Boga. Jezus jest wciąż człowiekiem i nadal płacze poprzez swoje dzieci. To jest jedyny dowód, jaki może On dać. Mówię wam teraz, że Jezus płacze.

Bóg lituje się i płacze, ale Jego sprawiedliwość i prawość zmuszają Go do powstrzymania litości i dokonania sprawiedliwych sądów jako ostatecznego środka. Jego sprawiedliwość wymagała, aby złożył te grzechy na swojego Syna i aby umarł niewinny Syn Boży.

O tak, zginęło bardzo wielu niewinnych ludzi. To nie to, że odbył się nad nimi osobisty sąd. Wielu sprawiedliwych zginęło. Ale Bóg stara się zbawić naród.


A co się stanie, jeśli ten naród
rozminie się z tym przesłaniem

i nie zawrócimy całkowicie do Pana?


To "okno sposobności" jest teraz otwarte na bardzo krótki czas. Co się stanie, jeśli aborcja będzie nadal kontynuowana i dojdziemy do zabijania narodzonych niemowląt dla celów naukowych?

Jeśli będziemy kontynuować wymazywanie drogocennego imienia Jezusa z historii Ameryki? Tego właśnie próbuje się teraz dokonać. Wszystkie podręczniki szkolne są teraz pisane na nowo - większość z podręczników szkolnych jest teraz pisana na nowo - aby usunąć Boże imię z historii Ameryki. Właśnie teraz.

Co się stanie, jeśli odbudujemy wszystko jako większe i lepsze tylko po to, by jeszcze bardziej się wzbogacić? Wszystko, co teraz słyszę dotyczy tego, że ktoś zamierza zbudować większe wieże i lepsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Co się stanie, jeśli teraz nie zaufamy Bogu zamiast naszej sile zbrojnej? Pozwólcie, że odpowiem na to pytanie nie na podstawie własnego serca ani spekulacji, ale słowa Izajasza, które jasno mówi nam, co jest konsekwencją odrzucenia Jego wezwania do upamiętania i zwrócenia się do pychy oraz chełpienia się wielkością.

Księga Izajasza, rozdział 9, werset 17. Biblia mówi, że pochłaniający ogień będzie wznosił się ku niebu, kraj okryje ciemność, jedność narodu zostanie rozbita, gospodarka upadanie, a każdy człowiek będzie tylko gonił za własnym przetrwaniem.

Posłuchajcie Pisma: "Gdyż bezprawie rozgorzało jak ogień, pożera cierń i oset i zapala gęstwinę leśną, tak że ta się unosi w słupach dymu" - cały kraj - "Z powodu gniewu Pana Zastępów wypalona jest ziemia" - będziemy zaćmieni przez dym z pożarów - "a lud stał się pastwą ognia, nikt nie lituje się nad swoim bratem" (Iz 9,17-18).

Każdy troszczyć się będzie tylko o siebie. "I porywają to, co z prawej strony, ale nadal są głodni..." (w.19) - Bóg dotknie gospodarki.

"...pożerają to, co z lewej strony, lecz nie są syci..." (w.19) "...każdy z nich ciało ramienia swego żreć będzie" (Iz 9,20 BG). Oznacza to, że każdy będzie bronił swojego małego świata i niech Bóg ma cię w Swojej opiece, jeśli spróbujesz się zbliżyć do ciała jego ramienia.

Pozwólcie, że przeczytam wam poselstwo, które wygłosiłem z tej kazalnicy. Było to 7 września 1992 roku. Kazanie miało tytuł: "Prorocze ostrzeżenie dla Nowego Jorku". Niektórzy z was być może byli tutaj w 1992 roku. Przeczytam to. To było wygłoszone z tej kazalnicy.

Wierzę, że właśnie teraz Bóg przekazuje ostrzeżenie dla Nowego Jorku. Zmagałem się z Jego surowym słowem, kiedy przygotowywałem to poselstwo i modliłem się: "Panie, czy to się naprawdę stanie?" Wciąż na nowo słyszałem ten cichy głos: "Głoś to i ostrzegaj ludzi! Ci, którzy chcą prawdy, przyjmą to!

Drogi Święty, to ostrzeżenie nie ma na celu przestraszenia cię, lecz abyś przyniósł je przed oblicze Pana i modlił się. Oto, co jak wierzę, pokazał mi Bóg:

Trzydzieści dni karcenia spadnie na Nowy Jork - takiego karcenia, jakiego jeszcze świat nie widział. Bóg sprawi, że runą mury! Niewyobrażalna przemoc, akty łupiestwa, tysiąc pożarów będzie płonąć jednocześnie w całym mieście i okolicach. Times Square będzie płonąć, a słupy ognia sięgną nieba i będą widoczne z odległości wielu kilometrów. Wozy strażackie nie będą w stanie opanować sytuacji.

Staną pociągi i autobusy. Straty sięgną miliardów dolarów. Przedstawienia na Broadway'u zostaną całkowicie odwołane. Spowoduje to, że przedsiębiorcy w panice opuszczą miasto. Przemoc będzie tak okrutna, że cały świat zostanie zaszokowany. Nasze ulice zapełnią się nie tylko oddziałami Gwardii Narodowej, ale również wojskiem. W Los Angeles pożary ograniczone były jedynie do kilku dzielnic, lecz Nowy Jork i jego okolice w całości staną w ogniu!

Takich rzeczy można się spodziewać w krajach Trzeciego Świata, ale nie w cywilizowanym państwie, takim jak Stany Zjednoczone. Jednak po niedługim czasie miasto Nowy Jork zbankrutuje. Niedawna "królowa metropolii" legnie w prochu stając się miastem ubóstwa!

Zapytacie: kiedy to wszystko nastąpi? Wszystko, co mogę powiedzieć to to, iż wierzę, że będę wtedy tutaj! Jednak gdy to nastąpi, bez względu na to gdzie będziemy - w mieszkaniu czy w pracy, lud Boży nie powinien się bać ani wpadać w panikę!

Byłem wypytywany. Było tak wiele telefonów do naszego biura w Teksasie: "Bracie Dawidzie, strony internetowe przekazują to wszystko na całe Stany. Czy właśnie to widziałeś?"

Moja odpowiedź brzmi: Nie. Ani trochę. To, co ja widziałem jest o wiele bardziej, o wiele bardziej poważne. Środkowa część kraju nie będzie oszczędzona. Ponieważ, wiecie, jeśli odwrócimy się teraz od Boga, jeśli nie podniosą się głosy... to właśnie to stało się z Izraelem. Cały naród pogrążył się w załamaniu ekonomicznym.

Wiecie, ja nie chcę tego słyszeć. Drodzy, my nie chcieliśmy słyszeć tego wtedy, a to się stało i teraz płaczemy.

Powiesz: "Czy czegoś z tych rzeczy nie można uniknąć?"

Absolutnie tak. Tak!

Jeśli ten prezydent okaże się Jozjaszem - człowiekiem, który szukał Pana całym sercem według Bożego wzorca i ścieżek Ducha Świętego - możemy otrzymać zawieszenie wykonania wyroku na tak długo, jak będziemy mieć pobożnego męża, który nie zboczy ani na prawo, ani na lewo, ale drży przed Słowem Bożym.

Zwróćcie się do 2 Księgi Królewskiej, a dam wam tę nadzieję, jeśli chcecie. Jeżeli chcecie wiedzieć, o co się modlić, drodzy, to jest właśnie to. Módlcie się, by Bóg sprawił żeby prezydent Bush drżał przed Słowem Bożym, żeby pozostał na kolanach i nie został sprowadzony na manowce przez doradców.

22 rozdział. Nie klaszczcie proszę podczas tego poselstwa. Zaraz zakończę. 2 Księga Królewska, 22 rozdział.

Oto właśnie król Jozjasz przeczytał Słowo Pana, właściwie odczytano mu je, a były tam proroctwa o sądzie nad narodem z powodu grzechu. Wówczas posyła on swoich przedstawicieli do prorokini Chuldy, a ona przekazuje to przesłanie i posyła je Jozjaszowi. To jest przesłanie, to jest przesłanie które jak wierzę, Bóg chce posłać chrześcijańskiemu prezydentowi. Posłuchajcie:

"Ona rzekła do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraela. Powiedzcie mężowi, który posłał was do mnie" - powiedzcie prezydentowi Bushowi, na przykład - "Tak mówi Pan: Oto Ja sprowadzę nieszczęście na to miejsce i na jego mieszkańców, zgodnie ze wszystkimi słowami tej księgi, którą przeczytał król judzki, za to, że mnie opuścili i spalali kadzidła innym bogom, drażniąc mnie wszystkim, co czynią ich ręce; toteż rozgorzał mój gniew na to miejsce i nie ochłonie. Królowi judzkiemu zaś" - lub prezydentowi - "który was posyła po wyrocznię Pana, tak powiedzcie: Tak mówi Pan, Bóg Izraela, co do słów, które słyszałeś: Ponieważ twoje serce zmiękło i ukorzyłeś się przed Panem, gdy usłyszałeś, co powiedziałem o tym miejscu i o jego mieszkańcach, że staną się przedmiotem grozy i przekleństwem, i rozdarłeś swoje szaty, i zapłakałeś przede mną, przeto usłyszałem i Ja - mówi Pan - toteż" - i tu jest nasza nadzieja - "toteż Ja przyłączę cię do twoich ojców i w pokoju będziesz złożony w twoim grobie, aby twoje oczy nie oglądały całego tego nieszczęścia, jakie Ja sprowadzę na to miejsce. A oni zanieśli królowi tę odpowiedź" (2 Krl 22,15-20).

Bóg powiedział: "Tak długo, jak jesteś u władzy, jak długo płaczesz przede Mną, jak długo nie zbaczasz ani w prawo, ani w lewo, jak długo będziesz drżał przed Moim Słowem, nie zobaczysz tego, co nadchodzi. To nie nadejdzie za twojego panowania. Nie nadejdzie za twoich dni."

Moją modlitwą jest, żebyśmy modlili się gorliwie jeszcze tego poranka, zanim zakończymy to nabożeństwo, żebyśmy wezwali zbór do modlitwy o to, by Bóg zesłał ducha Jozjasza do Białego Domu.

Nasz prokurator generalny Ashcroft, jest zielonoświątkowcem, wierzącym pełnym Ducha Świętego. Codziennie w Białym Domu odbywają się spotkania modlitewne. Musimy błagać Boga, aby duch Jozjasza, ten sam duch, który spoczywał na nim...

Drodzy, nie abyśmy mieli się bać tego, co nadchodzi, ale żeby dało nam to więcej czasu na ewangelizację, ponieważ zdaje się, że równolegle z tymi sądami dokonuje się nawiedzenie Ducha Świętego. Zdaje się, że Bóg przemawia w całym kraju.

Zbory w Dallas, zbory w Denver są przepełnione ludźmi. To się dzieje nawet przed spotkaniami modlitewnymi. To są chrześcijanie, to są wierzący, którzy schodzą się razem. Ma miejsce tymczasowe przyciąganie i wezwanie wśród tych, którzy nie są wierzącymi.

Ale, drodzy, to jest nadzieja i tu jest to, co powiedział prorok Zachariasz: "Tak mówi Pan Zastępów: nawróćcie się do mnie - mówi Pan - a Ja zwrócę się do was" (Za 1,3). "Zwrócę się do was."

Oto najbardziej wyniosłe słowo ze wszystkich i nim zamierzam zakończyć. Przejdźcie do Jeremiasza, 18 rozdział i na tym zakończę. Czy możecie powstać, kiedy będziemy to czytać?

Jeremiasza, 18 rozdział, wiersze od 5 do 10.

"I doszło mnie słowo Pana" - widzicie, Pan posyła Swoje słowo - "tej treści: Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garncarz? - mówi Pan. Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela! Raz grożę narodowi i królestwu, że je wykorzenię, wywrócę i zniszczę, lecz jeżeli się ów naród odwróci od swojej złości, z powodu której mu groziłem" - co jest tu napisane? - "to pożałuję tego zła, które zamierzałem mu uczynić. Innym razem zapowiadam narodowi i królestwu, że je odbuduję i zasadzę, lecz jeżeli uczyni to, co jest złe w moich oczach, nie słuchając mojego głosu" - jeśli rozminiemy się z tym przesłaniem - "to pożałuję dobra, które obiecałem mu wyświadczyć."

Bóg powiedział: "Jeśli się tylko odwrócicie...".

Nie możemy dosięgnąć świata z tej kazalnicy. Ale, wiecie, na tym zakończę. Tak, modlę się, żeby naród pokutował. Ale moja najbardziej gorliwa modlitwa dotyczy mojego serca: "Panie, daj, abym całkowicie zwrócił się do Ciebie. Daj mi pokutujące serce. Daj mi osądzić moje grzechy, abym nie był sądzony przed Tronem. Nie patrzę na nikogo innego. "

Drodzy, w tej konkretnej sytuacji nie odnajdziecie nigdzie tego, że Bóg obwiniał grzeszników. On nie winił homoseksualistów, nie obwiniał ich. On powiedział, że to z powodu waszej pychy i waszego krzyku o wielkości.

"W czasie waszej niedoli i waszego smutku nie nawróciliście się do mnie całym sercem. Nie wystąpiliście przeciwko waszym grzechom, lecz zwróciliście się ku waszej własnej sile, z powodu waszej urażonej dumy. Unieśliście się pychą."

Bóg mówi: "Jeśli nawrócicie się do mnie z całego serca, to pożałuję tego, co planowałem dla was".

Nie możemy pokutować za całą resztę Nowego Jorku, ale możemy pokutować za samych siebie, a nasza pokuta tego poranka może wznieść się do niebios i dotknąć tronu Bożego.

Drodzy, posłuchajcie mnie proszę. Chcemy pamiętać w modlitwie o naszym prezydencie. Prezydent Bush, kiedy był jeszcze kandydatem na prezydenta wygłosił jedno ze swoich pierwszych przemówień w ośrodku Teen Challenge w Lubbock. Mamy nagranie tego przemówienia. Powiedział on: "Byłem alkoholikiem, a Jezus zbawił mnie nie tylko od alkoholizmu, lecz od grzechu. Oddałem swoje serce Jezusowi Chrystusowi."

Cóż drodzy, mamy modlić się o naszych przywódców nawet gdyby byli oni źli. O ileż bardziej o tych, którzy zostali postawieni u władzy w tak strategicznym czasie? Wszyscy w tym budynku, proszę. Będziemy się najpierw modlić o prezydenta. Możecie nie zgadzać się z jego polityką, ale, drodzy, jeśli jesteście chrześcijanami, zapomnijcie teraz o polityce i uchwyćmy się Boga.

Chcę poprowadzić was w tej modlitwie i chcę, aby każdy w tym budynku, każdy w dobudówce i we wszystkich dodatkowych pomieszczeniach... Drodzy, są tutaj tysiące w tych wszystkich naszych audytoriach i wiem, wiem, że w tej chwili Bóg wysłucha naszego wołania. Czy zechcecie podnieść swój głos? Nie chcę być jedynym, który się modli.

Ojcze... Nie, wy módlcie się po swojemu.

Panie modlę się, abyś przyszedł teraz w szczególny sposób i ogarnął to zgromadzenie. Panie, drżymy nie przed tym nieszczęściem, ale przed Słowem Bożym. Drżymy, o Boże. Chcemy usłyszeć Twoje przesłanie. Chcemy usłyszeć w tym Twój głos. Ten naród musi pokutować. Boże, ten naród musi nawrócić się do Ciebie. Tak niewiele czasu nam pozostało. Boże, modlę się, abyś udzielił prezydentowi Bushowi miłosierdzia, łaski, mądrości. O Boże, nadal skłaniaj go, by klękał przed Tobą. Jozjasz miał wrażliwe serce - daj mu wrażliwe serce względem Ciebie.

Boże, nie pozwól by doradcy kierowali nim na prawo, czy na lewo. Niech to od Ciebie odbiera radę dla siebie, Panie. Od tego cichego, łagodnego głosu. Boże, płaczemy za naszym narodem. Ale Boże, odczuwamy Twoje łzy. Mamy Twoje łzy za niewinnych. Mamy Twoje łzy za tych, którzy zginęli. Twoje łzy z powodu tego, że musisz sądzić za grzech. O Boże, w imieniu Jezusa.

Pokutujemy przed Tobą. Ja pokutuję. Wszyscy pokutujemy przed Tobą za nasze grzechy, Panie. Zaniedbywaliśmy Cię, lekko traktowaliśmy Boże sprawy. Nie byliśmy gorliwi, Panie. Marnowaliśmy czas przed telewizorami. Panie, odwróciliśmy się od Ciebie znudzeni. Zaniedbywaliśmy Cię od niezliczonych dni. Mój Boże, przebacz nam w naszych kościołach. Przebacz naszym pastorom, przebacz mnie, przebacz nam wszystkim, o Panie, za nie ostrzeganie ludzi. Za brak społeczności, za nie słuchanie i nie rozpoznawanie głosu Bożego. Nie słuchanie proroczego słowa Pana. O Boże, zmiłuj się nad tym narodem. Zmiłuj się, o Boże. Zmiłuj się. Mój Panie, zmiłuj się nad nami.

Boże, modlimy za chrześcijan, którzy są u władzy. Modlimy się za prokuratora generalnego Ashcrofta, Panie. Oni kpią z niego. Oni go wyśmiewają. Panie, daj mu posłuch w kraju. Modlimy się, byś dał mu posłuch w kraju. Boże, dotknij go. Połóż na nim Swoje ręce i pokieruj go, poprowadź go.

O Boże, Ty chcesz się zmiłować nad tym narodem. Chcesz, byśmy się do Ciebie zwrócili, abyś mógł przywrócić Swoją przychylność, błogosławieństwo i ochronę. O Boże, w imieniu Jezusa, oszczędź Swój lud. Ochraniaj Swój lud w tym trudnym czasie.

Niech będzie błogosławione imię Pańskie. Niech będzie błogosławione święte imię Jezusa. Błogosławcie święte imię Jezusa. Alleluja. Niech będzie błogosławione imię Pańskie.

Boże, Ty czuwasz nad wszystkim. Wiesz, co robisz. Wiesz, co się dzieje. Panie Jezu, Ty piastujesz Swój Kościół, piastujesz Swój lud. Twoim celem jest ochraniać Swój lud w tych dniach ostatecznych. Będziesz ochraniał, o Boże. Objawisz nam Swoje zamysły i Swoją wolę. Usłyszymy słowo z nieba. Będziemy wiedzieć, że jest ono od Ciebie i sprzed Twojego tronu. Przyjmiemy je z radością, zadowoleniem w czasie bólu i smutku. Alleluja. Niech będzie błogosławione imię Pańskie.

Na tym zakończę. Chcę teraz przejść do czegoś bardzo osobistego.

Powiedziałem, że nie ma to dużego znaczenia, czy rozłościło cię to, co powiedziałem dziś rano. Prawdziwą kwestią jest to: czy jesteś w porządku przed Bogiem? Czy jesteś w porządku przed Nim? Właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Możesz zgodzić się z tym zborem i powiedzieć: "O tak, zgadzam się z tobą pastorze. Chciałbym zobaczyć jak Ameryka pokutuje i zawraca ze swych nikczemnych dróg."

Ale co z tobą? Jesteś częścią tego. To powinno się zacząć właśnie tutaj. Czyż nie tak? To powinno zacząć się właśnie tutaj.

Zwracam się do naszego personelu, aby poprosili tych, którzy są w sali 206... Jeśli jesteś w sali 206 i chcesz oddać swoje serce Jezusowi, jeśli chcesz pojednać się z Bogiem, jeśli popadłeś w odstępstwo, twoje serce staje się coraz zimniejsze, a Bóg przemawiał do ciebie - to czas się ocknąć.

Do mnie i do naszego biura dzwonili rodzice. Ci rodzice, nawet pastorzy, dzwonią do swoich niezbawionych dzieci, które mieszkają w środkowej części Stanów. Niektóre rozmowy są niezwykłe. Niektóre z tych dzieci biorą narkotyki i robią tego typu rzeczy, a ich rodzice dzwonią do nich i mówią: "Lepiej uporządkuj swoje życie. Bóg przemawia! To Bóg mówi do ciebie!"

A Boże przesłanie słychać tu teraz głośno i wyraźnie. To Jego pełne miłości przesłanie brzmi: "Przyjdź, ponieważ chcę, abyś wszedł do arki". On przygotował arkę bezpieczeństwa - to jest Jezus. Jezus jest tą arką bezpieczeństwa w tych dniach ostatecznych.

On mówi: "Wejdź do arki, zanim uderzy potop".

To nie jest przesłanie pełne strachu. To jest przesłanie pełne nadziei. Ktokolwiek w sali 206, do kogo mówi Duch Święty - zwracam się przede wszystkim do ciebie.

Te dni to sprawa życia i śmierci. Nie zamierzam cię nagabywać. Nie zamierzam cię wystraszyć. Ale mówię ci teraz, patrząc ci prosto w oczy: Bóg przez Swojego Ducha przemawia do każdego w tym kraju. On przemawia także do ciebie. On cię nie pominie, ponieważ cię kocha.

W czasie, kiedy należy to uporządkować, wrócić do domu - wróć do domu. Powróć teraz do Jego miłości. Nie sprzeciwiaj się Duchowi Świętemu. Lepszego czasu być nie może. Mówisz: "Nie chcę przychodzić powodowany strachem". Drodzy, to nie jest strach. Ale Biblia mówi: "Początkiem mądrości jest bojaźń Pana" (Ps 111,10).

Jeśli masz bojaźń Bożą i mówisz że, to Bóg działa - jeśli masz tego rodzaju bojaźń - to jest to właściwa bojaźń i teraz zrób kolejny krok.

Na dole i u góry.

Pastorze Carterze, ty śpiewasz tą pieśń "Wróć do domu" - tą starą pieśń. Czy mógłbyś ją zaśpiewać i znowu poprowadzić nas w śpiewie? "Wróć do domu". "Błądziłem z dala... " - jeśli więc błądziłeś z dala od Niego, to dzisiaj jest dzień, abyś powrócił. Teraz.

Wstań ze swojego miejsca, gdziekolwiek siedzisz - na balkonie, czy tu w sali - i przyjdź, tak jak cię dotyka Duch Święty. Jeśli odczuwasz to przyciąganie, to pociągnięcie - to jest Duch Święty. Nikt nie będzie cię błagał, abyś przyszedł, ponieważ to Duch Święty rozprawia się z tobą.

Alleluja.


William J. Kirkpatrick:
"Panie, wracam do domu"


Błądziłem z dala od Boga,
Ale teraz wracam do domu.
Ścieżkami grzechu zbyt długo stąpałem,
Panie, wracam do domu.

Wracam do domu, wracam do domu,
By już nigdy więcej się nie włóczyć.
Otwórz szeroko Swe ramiona pełne miłości,
Panie, wracam do domu.

Wracam do domu, wracam do domu,
By już nigdy więcej się nie włóczyć.
Otwórz szeroko Swe ramiona pełne miłości,
Panie, wracam do domu.

Alleluja. Panie dziękuję Ci za poruszenie Twojego Świętego Ducha. Modlimy się, aby każdy w tym budynku, nawet kiedy się już rozejdziemy, kiedy oni wyjdą...

Panie, dotknij ich i powiedz: "Wracaj, wracaj". Niech to będzie dzień, kiedy nastąpi rozliczenie z Panem. Niech to będzie ta godzina. Modlimy się w imieniu Jezusa. Amen.

 

Przesłanie zostało przetłumaczone na podstawie nagrania z kasety audio.

---
Wykorzystano za zgodą World Challenge, P. O. Box 260, Lindale, TX 75771, USA.


Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + Copyright


Times Square Church Information | New Reader Information


COPYRIGHT/OGRANICZENIA WYNIKAJĄCE Z PRAW AUTORSKICH:

Plik ten jest wyłączną własnością World Challenge. Nie może być zmieniany i poprawiany w żaden sposób. Może być powielany jedynie w całości i wprowadzany do obiegu jako "freeware", za darmo. Każde powielanie tego pliku musi zawierać wzmiankę na temat praw autorskich (np. "Copyright (c) 2001 by World Challenge"). Plik ten nie może być odsprzedawany lub używany do wzbogacania innych sprzedawanych produktów bez pozwolenia World Challenge. Dotyczy to całej zawartości, z wyjątkiem kilu krótkich cytatów. W każdym przypadku należy powoływać się na Copyright (c) 2001 by World Challenge, Lindale, Texas, USA.

Materiał ten przeznaczony jest wyłącznie do osobistego użytku i nie możebyć publikowany na innych stronach sieci. The Lorain County Free-Net Chapel posiada wyłączne prawo do publikowania tych kazań na swojej stronie, nadane przez World Challenge, Inc. Możesz przegrywać, kopiować, drukować i rozprowadzać ten materiał jeśli nie publikujesz go na innych stronach internetowych. Możesz jednak umieszczać odnośniki do tej strony.


This site is a service of The Missing Link, Inc.(R)
Włączanie młodzieży i dorosłych z problemami
w programy społeczne mające na celu poprawę ich życia.

Strona główna -
http://misslink.org
Kaplica -
http://misslink.org/chapel2.html
Home of David Wilkerson's World Challenge Pulpit Series
http://www.tscpulpitseries.org


Copyright (c) 2001 - The Lorain County Free-Net Chapel
North Central Ohio, U.S.A.

GÓRA STRONY

Nasz administrator potrzebuje twoich komentarzy
aby zapewnić tej stronie największą funkcjonalność.
Prosimy powiadom nas,
jeśli coś nie jest w porządku
(nawet jeśli nie masz pewności).
          W przeciwnym wypadku możemy nigdy się o tym nie dowiedzieć !
Stronę zaktualizowano 27 października 2001 r.

Dlaczego przebudzenie się opóźnia/ "Pomocy!"/ Co to ?/ Sponsorzy/ Wyznanie Wiary/ Studuim Biblijne/ Wokół fortepianu/ Biuletyn/ Biblioteka/ Dom/ Indeks polskich kazań/ Pulpit Series